Od "czystych formuł" do biotechnologicznego piękna
Pandemia pomogła uwierzyć w naukę. Dlatego wśród najważniejszych trendów w wellness w 2023 roku będzie rewolucja w dbałości o piękno. Po dekadzie poszukiwania naturalnych i „czystych formuł”, które miały zapewniać zdrowe metody dbania o urodę, teraz pojawia się zwrot w kierunku badań i zaawansowanych technologicznie rozwiązań opartych na biotechnologii i produktach syntetycznych. Branża beauty i wellness wybierze innowacje oraz futurystyczne rozwiązania, by klienci zaufali produktom opartym na najnowocześniejszej bioinżynierii. To będzie „era ekspertów” w dobrostanie.
Skupienie na produktach opartych na nauce nigdy nie było silniejsze – uważa Jessica Smith. Zdaniem ekspertki Global Wellness Summit, to efekt pandemii, podczas której ludzie zobaczyli, że osiągnięcia naukowe są w stanie zmieniać ludzkie życie.
Transformacja branży beauty & wellness
Jej zdaniem branża kosmetyczna w ciągu ostatniej dekady przechodziła transformację, kierując się dążeniem do czystości. Hasłem było „mniej chemii”, a klienci byli coraz bardziej świadomi wpływu kosmetyków na ich zdrowie i samopoczucie.
W branży pojawiła się większa otwartość i odpowiedzialność.
Jednak dziś w branży beauty i wellness zachodzą kolejne zmiany. Według laboratorium „The Future Laboratory” mamy obecnie „erę ekspertów”. Prowadzi ona do skoncentrowania się na skuteczności, badaniach oraz informacji popartej przez naukowe dowody.
Czytaj więcej: Rozdano światowe „Oskary” 2023 dla branży spa
– Dezinformacja i greenwashing, czyli marketing oparty na zmanipulowanych deklaracjach, dotyczących zgodności produktów z zasadami eko, stworzyły popyt na specjalistyczną wiedzę i zainspirowały „uzdrowienie” branży kosmetycznej – uważa Olivia Houghton z „The Future Laboratory”.
Jej zdaniem branża beauty ma szansę zmienić sposób, w jaki konsumenci postrzegają syntetyczne składniki kosmetyków i preparatów poprzez zastosowanie nauki i technologii do zabezpieczenia jakości dostaw komponentów i zbudowania drogi do innowacji.
– Aby odnieść sukces na tym szybko rozwijającym się rynku położenie wielkiego nacisku na naukę, fachową wiedzę i pozyskiwanie zaufania klientów będzie kluczowe – twierdzi Jessica Smith.
Eksperci zyskują zaufanie
Po pandemii pojawił się nacisk na zdrowie, a dbałość o dobre samopoczucie skłoniła klientów do zainteresowania się, jakie odkrycia naukowe stoją za produktami kosmetycznymi. Użytkownicy interesują się wynikami badań, szukają produktów, które je wykorzystują.
W efekcie konsumenci są coraz bardziej świadomi wpływu składników na ich skórę i – ogólniej – na zdrowie. Coraz częściej to lekarze i eksperci uważani są za wiarygone źródła informacji.
Z badania „Gallup World Poll” wynika, że 45 proc. badanych ma „wysokie” zaufanie do lekarzy, a 43 proc. ma „wysokie” zaufanie do naukowców.
Czytaj więcej: Trend na 2023 rok: wellness i praca
Zdaniem Jessiki Smith dotychczasowa narracja o „czystym pięknie” często wprowadzała konsumentów w błąd, używając modnych sformułowań. Dziś się to zmienia, bo klienci chcą produktów opartych na nauce, które są bezpieczne i zrównoważone. Dlatego rośnie zainteresowanie produktami klinicznymi. Według grupy NPD stanowią one w USA 34 proc. sprzedawanych produktów do pielęgnacji skóry.
Dr. Maryam Zamani, okuloplastyk, czyli chirurg zajmujący się zabiegami okolic oka i założycielka fimry MZ Skin uważa, że branża celowo budzi obawę klientów, wmawiając im, że chemia jest zła. Według niej większość sprzedawanych w UE i USA produktów przechodzi rygorystyczne testy, by były bezpieczne w użytkowaniu.
Marka Net a Porter odkryła, że klienci poszukują określonych składników. Od 2020 roku tendencja do wyszukiwania konkretnych skłądników kosmetycznych zwiększyła się od 700 proc.
Celebryci mogą szkodzić?
Rynek produktów kosmetycznych został ostatnio zalany markami wspieranymi przez topowych celebrytów. Niepokoi to znawców branży, a zwłaszcza specjalistyczne marki takie jak Deciem.
Wspierane przez gwiazdy marki często budzą zwiększone zainteresowanie poprzez silną reklamę. W ten sposób zajmują cenne miejsce na rynku i podważają zayfanie do prawdziwych ekspertów.
Trudna sytuacja gospodarcza zmusza klientów do poszukiwania wartościowych produktów – wartych swojej ceny. Są nimi dziś te produkty, które potrafią udowodnić prawdziwość haseł reklamowych.
Czytaj więcej: Trend na 2023 rok: wellness i podróże
Andrew McDougall, dyrektor ds. urody i produktów higieny osobistej w Mintel, uważa, że od tej pory to marki będą musiały udowadniać wartość ich produktów. To efekt świadomej konsumpcji i zjawiska skupienia się na produktach, których wpływ na środowisko i społeczeństwo jest lepszy.
Według Shopify aż 63 proc. konsumentów częściej poleca produkt, jeśli uważa, że jest mniej szkodliwy dla środowiska. W rezultacie rośnie popyt na kosmetyki, których producenci deklarują „świadomość planetarną”. Liczy się dobro.
Uważamy, że piękno to zdrowy wygląd
Rezultatem pandemii jest także dążenie do zdrowszego i bardziej świadomego życia, które zmienia podejście do starzenia. Zamiast produktów przeciwstarzeniowych pojawiły się przedstarzeniowe, a profilaktyka oraz długotrerminowe rytuały są coraz bardziej poszukiwane. Według badania Euromonitor ponad połowa konsumentów uważa, że piękno to zdrowy wygląd.
Jasmina Aganovic, dyrektor generalny opartej na biotechnologii firmy kosmetycznej Arcaea twierdzi, że sekwencjonowanie DNA, które kiedyś wymagało urządzeń wielkości pokoju i kosztowało kilka milionów dolarów, teraz, gdy technologia idzie do przodu, znacznie staniało. Teraz koszty to 10 000 do 50 000 dolarów. Postęp technologiczny sprawia więc, że biotechnologia w przemyśle kosmetycznym przyspiesza.
To oznacza, że „chemia”, ale w zdrowym wydaniu, może znowu wejść do gry. Korzystające z tego marki mogą zdobyć zaufanie klientów, poprzez wykorzystanie wiedzy i biotechnologii.
Czytaj więcej: Brad Pitt potentatem wellness
Coraz częściej powstają projekty takie jak internetowe szkoły skóry. Wzrasta świadomość. Firmy szkolą personel salonów, aby dzielić się wiedzą dotyczącą ochrony mikrobiomu. Marki sięgają także po specjalistyczne narzędzia służące do popartych wiedzą masaży czy terapii światłem.
TheraFace PRO oferuje klientkom niskoenergetyczny „zimny” laser medyczny LLLT, by skutecznie oddziaływać na szeroki zakres problemóœ skórnych w tym zmarszczki, pigmentację i blizny. Dzięki postępowi nauki to opłacalna alternatywa dla wizyt w salonach. Lucy Goff, założycielka firmy, wyjaśniła, że technologia jest znana od dziesięcioleci, a używana była m.in. do odbudowy chrząstek czy gojenia ścięgien. Klientów przekonuje naukowe wyjaśnienie działania urządzenia.
Kwas z limfocytów, biologiczna synteza
Nauka wkracza więc w rynek produktów kosmetycznych. Jeden z przykładów to amerykańska marka produktów do pielęgnacji skóry S’eau Prima’s Foundational Face Mist. Kosmetyki zawierają kwas podchlorawy obecny w białych krwinkach, aktywujących układ odpornościowy i posiadających zdolność samoleczenia, a miejscowo stosowany w leczeniu ran. Kwas może poprawić nawilżenie skóry, koi i chroni przed czynnikami zewnętrznymi.
Platforma trendów konsumenckich Spate policzyła, że kwas podchlorawy ma miesięcznie ponad 3 tys. wyszukiwań w sieci, co jest wzrostem o 25 proc. Kwasu używają już inne marki, m.in. produkując łagodne spraye do codziennej higieny twarzy.
Czytaj więcej: Almanach spa & wellness 2023
Marka Briotech używa biologicznej syntezy białek, by wytwarzać składniki o większej bioaktywności, które mogą być nawet 100 razy bardziej skuteczne niż naturalne ekstrakty. Codex Beauty zastępuje naturalnie pozyskiwane żywokost i nagietek ekwiwalentami wytwarzanymi dzięki biotechnologii.
C16 Biosciences produkuje oleje „kolejnej generacji”. Ma już syntetyczną, biotechnologiczną alternatywę dla oleju palmowego. Bez wylesiania i ingerencji w środowisko naturalne.
Według ekspertki już w latach 30. biotechnologia będzie miała tak liczne zastosowania, że będzie obecna niemal wszędzie w kosmetologii i wellness.
Nowa definicja „czystości”
Nowa generacja produktów wykorzystuje dziś podejście do piękna oparte na dowodach naukowych. Także definicja „czystości” prawdopodobnie ulegnie zmianie. David Koo Hjalmarsson, dyrektor generalny i założyciel Kind to Biome wierzy, że zobaczymy już niedługo więcej kosmetyków stworzonych z myślą o mikrobiomie skóry.
Mikrobiom to ostatnio popularny temat w przemyśle kosmetycznym i spożywczym. Dbałość o naturalną barierę bakteryjną skóry i florę układu pokarmowego coraz częściej jest poparta dowodami, że od zdrowego mikrobiomu zależy bezpośrednio zdrowie fizyczne i psychiczne. Hjalmarsson uważa jednak, że zagadnieniom tym zaszkodził niewłaściwy marketing. A nauka potrzebuje konkretów i gołej prawdy.
Czytaj więcej: Hotel spa jak powrót do domu
Hjalmarsson uważa więc, że biotechnologia wkroczy w rynek związany z mikrobiomem, a oczekiwania, że w 2029 roku ten sektor osiągnie wartość 2 miliardów dolarów są jego zdaniem niedoszacowane. Ekspert wycenia ten rynek na 15 miliardów dolarów w tym samym okresie.
Dr. Maryam Zamani, chirurg okuloplastyk, lekarz medycyny estetycznej twarzy i założycielka MZ Skin uważa, że skóra odzwierciedla kondycję fizyczną i emocjonalną. Mają na nią wpływ czynniki związane ze stylem życia, takie jak dieta, ćwiczenia, stres, czy sen.
Z badań wynika, że problemy ze skórą znakomicie niweluje jej odpowiednie nawilżenie. Z kolei dobra kondycja skóry chroni przez Alzheimerem, chorobami serca i cukrzycą. Zatem właściwe produkty kosmetyczne mogą mieć zbawienny wpływ na skórę, a co za tym idzie na cały organizm.
A biotechnlologia pozwoli zastąpić składniki pozyskiwane dotąd ze środowiska naturalnego – na przykład z ekologicznych upraw – produktami z laboratoriów.
Naukowa walka ze starzeniem
W obliczu starzenia się społeczeństw przemysł kosmetyczny będzie coraz więcej uwagi poświęcał walce z oznakami starzenia się skóry.
Badacze z Instytutu Babraham przywrócili komórki skóry 53-letniej kobiety do profilu 30-latki. Profesor Wolf Reik z Instytutu Babraham stwierdził, że „długoterminowym celem jest przedłużenie zdrowia zamiast przedłużenia życia. Pozwoli to ludziom zestarzeć się w zdrowszy sposób”.
Marka One Skin uważa, że molekularne podejście do długowieczności skóry pozwoli przeprogramować komórki skóry, by stały się biologicznie „młodsze” bez uciekania się do chirurgii plastycznej.
Czytaj więcej: Dlaczego w Six Senses goście spa strzygą owce?
Kosmetyczny gigant Shiseido odkrył, że zmniejszenie stężenia związku o nazwie 2-nonenal, który odpowiedzialny jest za przykry zapach związany z wiekiem, może mieć wpływ na uszkodzenia komórek skóry i zmniejszanie się jej grubości. Naukowcy badają obecnie wykorzystanie substancji zapachowych, by wpływać na to zjawisko.
Z kolei Jasmina Aganovic, dyrektor generalna fimry Arcaea informuje o badaniach nad proteinami, które mogą zmieniać kształt włosów. Byłaby to biotechnologiczna zmiana mająca na celu wpływanie na autoekspresję. Jej zdaniem proteiny mogą pomóc zmieniać wygląd włosów. Wyobraża ona sobie, że szampony będą tworzyć fale, loki lub dawać efekt prostych włosów. A nowe filtry przeciwsłoneczne rzeczywiście sprawią, że skóra będzie bardziej odporna na promieniowanie UV. Sprawią to molekuły i drobnoustroje chroniące przed słońcem.
Biotechnologiczne perfumy przyszłością
Francuski dom perfumeryjny Givaudan pracuje nad wykorzystaniem biotechnologii w wytwarzaniu zapachów, które obecnie są tak cenne, że niemożliwe jest ich używanie w produkcji komercyjnej.
Starszy perfumiarz Stephen Nilsen wyjaśnia, że wraz z rozwojem biotechnologii będzie możliwe syntetyzowanie i produkowanie masowo kompleksów molekularnych odpowiadających za takie aromaty.
Czytaj więcej: Hilton o trendach na 2023 rok
Dzięki temu będzie się to działo tanio, w przystępny i przemysłowy sposób.
A to ma sprawić, że niedostępne obecnie dla masowej klienteli zapachy, znane jedynie nielicznym z kosztownych kompozycji zapachowych wykonywanych na zamówienie, trafią do masowego klienta.
Poniżej lista wszystkich trendów raportu „The Future of Wellness 2023 Trends„, który można znaleźć tutaj.
1. Wellness + społeczność: Wellness na ratunek epidemii samotności (autorka: Beth McGroarty)
4. Wellness + uroda: Od „czystych formuł” do biotechnologicznego piękna (autorka: Jessica Smith)
5. Wellness + miasta: Infrastruktura miejska może uratować miasta (autorzy: Robbie Hammond i Omar Toro-Vaca)
6. Wellness + otyłość: Od szczupło-otyłej sylwetki na brunatnym tłuszczu po eliminowanie otyłości (autor: Michael Roizen, MD)
7. Wellness + państwa: Sprawa zjednoczenia (autor: Thierry Malleret)
8. Wellness + woda: Niebieska, gorąca i dzika (autorka: Jane Kitchen)
9. Wellness + sport: Nowe modele biznesowe dla hotelarstwa (autorka: Lisa Starr)
10. Wellness + zmysły: Integracja multisensoryczna (autorka: Ari Peralta)
11. Wellness + biohacking: Dziki, dziki zachód biohackingu (autor: Marc Cohen, MD)
12. Wellness + wiara: Mieć wiarę w biznesie (autor: Brian Grim).