Trend na 2023 rok: wellness i społeczność

Wellness na ratunek w epidemii samotności

Global Wellness Summit opublikował 12 trendów, które będą dominować w tym roku w branży. Pierwszy z nich wiąże się z reakcją na „epidemię samotności”. Współczesna cywilizacja prowadzi do wyobcowania i separacji. Internet, media, gry skłaniają do zanurzenia się w strumieniu informacji, powodując odcięcie od innych ludzi, co wywołuje negatywne skutki dla samopoczucia. To zjawisko pogłębiła jeszcze pandemia COVID-19. Dlatego Beth McGroarthy uważa, że ten rok będzie przełomowy dla wellness, które spróbuje odbudować więzi i sprawić, że międzyludzkie relacje wrócą do łask.

Global Wellness Summit
Global Wellness Summit

Twórca współczesnej idei wellness dr Jack Travis mówił, że „kontakt między ludźmi to waluta wellness„. Beth McGroarthy uważa, że dziś wellness będzie odpowiedzią na swoistą epidemię samotności, a inżynieria społeczna i pomoc w tworzeniu kontaktów społecznych będą ważną misją wellness.

Ten cel mogą realizować kluby i inne miejsca spotkań, ale także startupy, które zajmą się kreowaniem kontaktów społecznych, a nawet ci rządzący, którzy zdają sobie sprawę z wagi problemu.

Beth Mc Groarthy przypomina, że relacje społeczne były motorem rynku wellness, a utarty frazes mówi o tym, że zajęcia fitness są dla ludzi jak „kościół”. Jednak dziś sam pobyt w ośrodkach odnowy biologicznej to zbyt mało. Dlatego szansą do odbudowy kontaktów społecznych będą jej zdaniem nowe przestrzenie i ich zmodyfikowane koncepcje realizowane przez członkostwo w klubach, kolektywy i modele wspólnotowe, dla których programy socjalizacji są centrum działań, stając się o wiele bardziej ważnymi, niż doświadczenie wellness samo w sobie.

Nowe sposoby spędzania czasu i nowe doświadczenia

Dlatego można się spodziewać, że świat wellness skupi się teraz na obmyślaniu nowych sposobów spędzania czasu, poprzez nowe doświadczenia i rozwiązania mające na celu walkę z globalnym kryzysem samotności. W tym wyraźnie widocznym już kryzysie konieczne jest przejście od „wiedzy” do „działania” i od internetowej pseudospołeczności – do realnych kontaktów.

Ekspertka przypomina, że rewolucja przemysłowa, cyfrowa, prowadzi do wyobcowania, promując „pojedynczość” w starzejącym się i urbanizującym jak nigdy dotąd społeczeństwie. Zwraca uwagę gwałtowny spadek wiernych w kościołach, który ekspertka wiąże z brakiem potrzeby podtrzymywania kontaktów społecznych. Dzieje się tak na całym świecie. Równocześnie przeciętny człowiek spędza już przed ekranem 11 godzin dziennie, tracąc na takie czynności średnio 44 lata swojego życia.

Lawinowo wzrasta również liczba osób, które twierdzą, że są samotne. W Stanach Zjednoczonych w ciągu ostatnich 40 lat liczby te wzrosły ponad dwukrotnie. Dziś 58 proc. dorosłych i 79 proc. młodych dorosłych deklaruje, że są samotni. To więcej niż niepokojące wskaźniki dotyczące otyłości czy cukrzycy. Z niedawnego badania instytutu Gallupa wynika, że co najmniej 330 milionów dorosłych na całym świecie spędziło co najmniej dwa tygodnie bez rozmowy z rodziną czy przyjaciółmi.

Autorka raportu podkreśla, że z wielu badań można wysnuć wniosek, że samotność powoli zabija, a relacje społeczne – te intymne, ale również najbardziej zwyczajne, jak rozmowy z obcymi osobami – są wykładnikiem zdrowia i szczęścia. Samotność zwiększa ryzyko zapadnięcia na chorobę Alzheimera nawet o 32 procent. Z kolei relacje międzyludzkie kształtują mózg i wpływają na mikrobiom. Najdłuższe badanie Uniwersytetu Harwarda, dotyczące wpływu samotności na śmiertelność ujawniło, że samotność to zabójca groźniejszy niż palenie, nadużywanie alkoholu, unikanie aktywności fizycznej. Zdrowe relacje społeczne są ważniejsze dla szczęśliwego życia niż klasa społeczna czy poziom inteligencji – uważają naukowcy.

Paradoksalnie, długa przerwa i narzucona przez pandemię COVID-19 izolacja społeczna, wywołały chęć odtworzenia relacji społecznych i potrzebę poszukiwania kontaktów. Od „wiedzy” przechodzimy do „działania”.

Czytaj więcej: Medytacja pomogła leczyć depresję

Cathy Feliciano-Chon, założycielka i partner zarządzający firmy CatchOn z Hongkongu, należącej do brandu Finn Partners, uważa, że modele związane ze „społecznym wellness” zmieniają się dziś praktyczne w każdym sektorze – od urbanistyki, przez pracę, aż po nieruchomości w sektorze podróży wellness. Ekspertka zwraca uwagę, że przybywa klubów odnowy biologicznej – tych ekskluzywnych i tych przeznaczonych dla szerszej grupy odbiorców, a siłownie i studia fitness stają się przestrzeniami otwartymi na grupowe wydarzenia. Przybywa rozwiązań, m.in. proponowanych przez startupy, które mają na celu kreatywne rozwijanie więzi międzyludzkich. Często oferta taka kierowana jest do osób, które tego najbardziej potrzebują i są najbardziej wykluczone – jak seniorzy, mężczyźni czy grupy czarnoskórych mieszkańców.

Te nowe „platformy społecznościowe” to miejsca, w których tworzy się realne społeczeństwo. Dzięki temu świat wellness naucza technik i stosowania terapii, by ludzie wchodzili w bardziej świadomą, głęboką relację poprzez aktywne słuchanie i trening empatii.

Oznaką zmian są także nowe rozwiązania dotyczące medycyny. Zamiast „samotnego” przeżywania terapii oferowane są inne modele medyczne, działające jak społeczne kluby członkowskie.

Inne globalne badanie pokazało, że na samotność skarży się dwie trzecie pracowników zdalnych. Anna Bjurstman, odpowiedzialna za wellness w sieci „Six Senses” w swoim przemówieniu „Wielki biznes prywatnych klubów członkowskich” na Światowym Szczycie Wellness (Global Wellness Summit) zwracała uwagę, że w wyniku pandemii i rozpowszechnienia pracy zdalnej ludzie przestali żyć według wzoru, który wykształcił dzisiejsze usługi. 

Przed pandemią przeciętny człowiek pracował między 8:00 a 17:00, zaś od 17:00 do 20:00 miał czas, który mógł poświęcić na spotkanie towarzyskie lub odnowę biologiczną. Dziś, wskutek pandemii i rozpowszechnienia pracy zdalnej ten czas jest jednorodny, przez dwanaście godzin od 8:00 do 20:00 można mieszać wszystkie te aktywności w zależności od potrzeb. To dlatego nową szansę stwarzają przestrzenie, które zapewnią wszystko to w jednym miejscu. Chodzi o hotelowe lobby lub – coraz częściej – prywatne kluby.

– Zmieniło się życie, my się zmieniliśmy, nasze potrzeby także uległy zmianie, ludzie szukają nowych miejsc, by przebywać razem, a jednocześnie móc się wyłączyć, być widzianym i jednocześnie móc się ukryć, mieć przestrzeń, pracować i należeć – podkreślała Anna Bjurstman podczas GWS.

Global Wellness Summit
Global Wellness Summit
Społeczna i demokratyczna odnowa biologiczna

Zmianie ulega także styl życia ludzi młodych. Młodsze pokolenie odrzuca bary, picie alkoholu i toksyczne kontakty towarzyskie. Zamiast tego młodzi szukają zdrowszych alternatyw. Badania z Wielkiej Brytanii pokazują, że „pokolenie Z” jest najbardziej trzeźwym do tej pory.

Dr Jonathan Leary, założyciel pierwszego „społecznego klubu wellness” Remedy Place z siedzibą w Nowym Jorku i Los Angeles wyjaśnił, że trwa „dramatyczna zmiana, w której życie towarzyskie odkrywane jest na nowo jako mniej destrukcyjne doświadczenie”. Według niego ludzie młodzi odrzucają ryzykowne zachowania i wszelkie pokusy jakie się z tym wiążą.

Dzisiejsze propozycje to bary herbaciane, wspólne zabiegi wellness, randki w gronie przyjaciół czy spotkania przyjaciół i współpracowników na wspólnych kąpielach lodowych lub saunowaniu.

Eksperci twierdzą, że te zjawiska, to odejście od nadmiernej konsumpcji i egoistycznego modelu niekończącej się „samoooptymalizacji” do życia społęcznego w celu osiągania dobrego samopoczucia.

Wellness jako branża hiperkonsumpcyjna ma teraz szansę stać się motorem zmian społecznych i powrotu do podtrzymywania i pielęgnowania relacji między ludźmi. Riny Raphael w książce „The Gospel of Wellness” pisze, że konsumpcjonizm zapewnia ludziom komfort w domu, sam na sam. Jednak to, co dzieje się dziś, to odejście od cyfrowego wellness, do przeżywania w większych grupach.

Czytaj więcej: Hotel spa jak powrót do domu

Anna Bjurstman podkreśla, że nowy trend to szansa dla wielu ośrodków na zmianę. Jednak – jak twierdzi – nie ma tu instrukcji obsługi, trzeba znać swoich klientów i umieć rozpoznać, czego oczekują. Dodaje jednak, że nie brak ośrodków, które zaoferowały wspólną przestrzeń, ale są dziś jak „miasta duchów”.

Nowy, szybko rozwijający się typ usług wellness, to społeczne kluby odnowy biologicznej. Zwykle oferują członkostwo, równie ważne są dla nich usługi wellness, jak tworzenie społecznej koegzystencji. „Przełamywanie lodów” odbywa się podczas grupowych zajęć. Oferta wellness jest zaprojektowana tak, by wspierać tworzenie relacji między ludźmi.

W największych tego typu klubach można spędzić czas w restauracji czy „zdrowym” barze, posłuchać muzyki na żywo, czy wziąć udział w organizowanych tam wydarzeniach. W ofercie jest wellness, fitness, a nawet zabiegi związane z medycyną. Celem jest zaoferowanie szerokiej oferty pod jednym dachem, a jednocześnie kultywowanie aspektu społecznego.

Anna Bjurstman zwraca uwagę na szerszy zakres zmian w gospodarce. Model subskrypcyjny ułatwia wprowadzenie społecznej oferty wellness w ramach stałej płatności miesięcznej. Dzięki temu sposób korzystania z wellness zmienia się ze sporadycznego w niemalże codzienną rutynę.

Global Wellness Summit
Global Wellness Summit
Doświadczenie grupowe w miejsce osobistej impresji

Ekskluzywne kluby Remedy Place oferują nowe przestrzenie społecznościowe, które były już w 2019 roku hitem wśród gwiazd sportu i celebrytów. Miejsca te oferują różne wydarzenia – od wieczorów filmowych i cockatail happy hours z DJ-ami po nowoczesny wellnesstech – jak hiperbaryczną komorę tlenową, krioterapię, sauny na podczerwień, akupunkturę, zajęcia oddechowe i medytację, a nawet medycynę alternatywną, jak sesje kręgarstwa czy spotkania z naturopatami.

Kiedyś funkcjonujące samotne doświadczanie wellness zamienia się w doświadczenie grupowe. Ludzie spotykają się towarzysko, by zadbać o siebie. Założyciel Remedy Place dr Jonathan Leary twierdzi, że wielu członków jego klubu spotyka się codziennie, a firmy odbywają tam zebrania zespołów. Większość członków to mężczyźni, a przyciągają ich zajęcia z biohackingu i regeneracji. Członkostwo kosztuje od 595 dolarów miesięcznie. Mimo to zainteresowanie jest duże, a firma będzie otwierać nowe lokalizacje.

Ale Remedy chce także demokratyzować swoje doświadczenia. Na platformie cyfrowej uruchomiony będzie darmowy zestaw wideo i podcastów zaprojektowanych jako „instrukcja obsługi dla ciała i umysłu, z rozwiązaniami, które nic nie kosztują”.

Z kolei Othership w Toronto w Kanadzie proponuje seanse saunowe połączone z kąpielami lodowymi. To doświadczenie plemienne, „nieziemskie”, przestrzeń, która „buduje przyszłość emocjonalną odnowy biologicznej poprzez doświadczenie w łaźni społecznej”.

Odbywają się tam dwugodzinne seanse „Społeczny wieczór” z animatorem, gdzie grupa doznaje gorących i zimnych sesji przy muzyce i występach. Wspólne oddychanie, saunowanie i pławienie się w lodzie ma sprawić, by ludzie pozbyli się ograniczeń i „ponownie zdefiniowali, czym może być wieczór poza domem”. To szansa na „zobaczenie i bycie widzianym”.

– To interesujące jak kąpiel lodowa jest coraz częściej używana do „przełamywania lodów” – pisze Beth McGroarthy.

Oferta cieszy się tak wielkim sukcesem, że firma otwiera nowy lokal w Nowym Jorku. Członkostwo kosztuje od 33 do 220 dolarów, w zależności od liczby zajęć, w których uczestniczy klient łaźni miesięcznie. Niewygórowana cena sprawia, że usługa jest demokratyczna, łączy bogatych i zarabiających „normalnie”, dając ludziom równe szanse.

W klubie Saint Heaven w australijskim Melbourne filarem jest więź społeczna. Ale poza tym jest fitness, joga, medytacja, ćwiczenia oddechowe i zabiegi regeneracyjne, jak krioterapia, sauny na podczerwień, hiperbaryczne komory tlenowe, baseny z gorącą i zimną wodą. Klient płąci miesięcznie 360 dolarów i korzysta ze wszystkiego.

Czytaj więcej: Dlaczego w Six Senses goście spa strzygą owce?

Podobne miejsca powstają w Waszyngtonie, Los Angeles, Paryżu.

Klub Gaia NoMaya z Brooklynu powstał jako „społeczna oaza odnowy biologicznej”. To rodzaj niedrogiego duchowego szaleństwa odnowy biologicznej. Na 650 metrach kwadratowych dostępna jest medytacja z muzyką, praca z oddechem, ceremonie z czekoladą, ekstatyczny taniec, grota solna, joga, trening gry na gongu, muzyka na żywo i restauracja, która łączy ludzi. Zajęcia są po 18 dolarów, a w „środy odnowy biologicznej” ludzie płacą za to, na co ich stać.

Koncepcja klubu wellness Parter z San Francisco przeobraża starą przestrzeń coworkingową zamieniając ją w przestrzeń w równym stopniu skupioną na sprawach społecznych, wellness i pracy. Jest tam studio odnowy biologicznej na świeżym powietrzu z siłownią, biblioteka i świetlica. Poprzez organizację kolacji, programów komediowych czy zajęć plastycznych wspiera się rozmowy, które mają w założeniu być głębszy wymiar, niż tylko oklepane „co w pracy?”. Pojawili się poważni inwestorzy jak AirBnB i koncepcja prowadzenia takiego klubu w każdej dzielnicy, a nawet na świecie. Członkostwo kosztuje 200 dolarów miesięcznie.

REKLAMA

Także wiele sieci hotelowych otwiera teraz kluby tylko dla członków. Otwierane są także miejskie ośrodki odnowy biologicznej, które eksperymentują z członkostwem w społecznościach wellness. Przykładem jest Six Senses Place, nowy miejski klub znanej marki hotelowej. Pierwszy taki klub ma być otwarty w Londynie na przełomie 2023 i 2024 roku. Klient otrzyma spersonalizowaną ofertę muzyki, propozycji i udogodnień, w tym spersonalizowane programy jedzenia, ruchu, snu i medycyny funkcjonalnej, np. coaching długowieczności, a do tego można będzie skorzystać z łaźni, sauny, studia tańca i jogi. Trenerzy pokażą starożytne zabiegi, będą się odbywać wystawy i wykłady oraz wolontariat społeczny. Firma chce zbudować około dziesięciu takich placówek odnowy biologicznej w ciągu pięciu lat.

„Starożytne” kręgi kobiet i „powrót” seniorów

Nie potrzebujesz miejsca o wartości 100 milionów dolarów, aby stworzyć biznes odnoszący sukcesy w zakresie zdrowia społecznego” – mówi jednak Beth Mc Groarthy. Liczy się klimat i ludzie, uważa ekspertka, która podkreśla, że teraz wraca moda na fitness w grupie na sali lub wspólnie na świeżym powietrzu, a studnia fitness stają się społeczne. Mniej osób ćwiczy z aplikacją, więcej z trenerem, w obecności innych ludzi.

Szybko rozwijający się model społecznej więzi to „Kręgi kobiet”. Idea starożytna, dziś znowu nabiera znaczenia. Kobiety spotykają się w „świętym kręgu”, by w duchowej atmosferze otwarcie mówić o tematach, które leżą im na sercu – od smutku po menopauzę.

Ekspertka przypomina, że ponad milion osób starszych w Wielkiej Brytanii spędza ponad miesiąc bez jakiejkolwiek rozmowy z przyjacielem, sąsiadem lub członkiem rodziny. Dlatego coraz więcej startupów wykorzystuje nową potrzebę zaradzenia takim problemom. Tworzone są płatne usługi, łączące osoby starsze z młodszymi, co daje obopólne korzyści.

W USA powstała płatna aplikacja Papa, która oferuje „wnuków na życzenie”. Zapewniają towarzystwo i pomoc we wszystkim – od zakupów po obsługę nowych technologii. Mały startup ma dziś wartość 1,4 mld dolarów. Oferta ta jest łączona z programami opieki zdrowotnej i już wyliczono, że dzięki niej Medicaid o 33 proc. zredukowało koszty opieki zdrowotnej. To też myślenie o wellness. Inne, ale także jest polem do działania dla przedsiębiorców.

Goodfellows właśnie uruchomił w Indiach płatną usługę, która łączy mężczyzn i kobiety powyżej 70 roku życia z absolwentami szkół średnich. Chodzi o towrzystwo, obejrzenie filmu, czy spacer. W Indiach 15 milionów osób starszych żyje samotnie, bo tak wielu młodych wyjeżdża za granicę. Inwestorem i ambasadorem aplikacji jest Ratan Tata, mega-przemysłowiec, który prowadził wartą 128 miliardów dolarów grupę przemysłową Tata przez wiele dziesięcioleci, a obecnie jest mieszkającym samotnie 84-latkiem.

Nowe platformy społecznościowe służą do nawiązywania kontaktów międzyludzkich. Zamiast aplikacji randkowych pojawiają się aplikacje do nawiązywania przyjaźni, czy kształtowania relacji między sąsiadami. Według „Washington Post” przyjaźń ma większy wpływ na nasze szczęście niż relacje romantyczne.

„The New York Times” napisał niedawno, że Chińczycy używają teraz aplikacji randkowych do znajdowania przyjaciół, a nie partnera.

Czytaj więcej: Medytacja pomogła leczyć depresję

Uruchomiony w Wielkiej Brytanii Linkup chce ułatwić samotnym nawiązywać kontakty towarzyskie i zawierać przyjaźnie poprzez umożliwienie wszelkiego rodzaju spotkań osobistych – jak znalezienie partnera do ćwiczeń, czy po prostu pójście na drinka z kimś w pobliżu.

The Joy Club z siedzibą w Wielkiej Brytanii to start-up, który łączy osoby starsze. Miesięczna opłata abonamentowa to zaledwie 6 dolarów. Daje członkom dostęp do ponad 50 wydarzeń miesięcznie. Są to zajęcia plastyczne, lekcje tańca, prelekcje, imprezy muzyczne, zajęcia fitness, itp. Mają też możliwość umawiania się na spotkania towarzyskie. Firma uzyskała właśnie 1,6 miliona dolarów od użytkowników. 

To ważne, bo według badania Instytutu Gallupa więcej niż jeden na pięciu Amerykanów nigdy nie wchodzi w interakcje ze swoimi sąsiadami. Ma temu zaradzić startup OneRoof. Aplikacja ma łączyć ludzi w tym samym budynku, zachęcając ich do spotkań w określonych godzinach, wsþolnych wyjść na trening czy spacer z psem. Aplikacja ma 40 tys. aktywnych użytkowników z 1300 budynków w Nowym Jorku i Miami z przychodem 4,5 miliona dolarów.

„Dotychczasowe media społecznościowe oferowały przewijanie w nieskończoność online. Nowe platformy społecznościowe polegają na wykorzystaniu technologii do ucieczki przed syndromem FOMO, czyli strachu przed tym, co nas omija. Jesteś offline, jesteś poza domem i spotykasz się z ludźmi” – zachwala ekspertka.

Global Wellness Summit
Global Wellness Summit
Wellness z misją odbudowy relacji

Autorka raportu podkreśla, że świat wellness ma dziś nową funkcję – uczy relacji międzyludzkich. Umiejętności te zostały znacznie ograniczone m.in. wskutek pandemii, ale także przez nadmierne korzystanie z urządzeń eletkronicznych i komunikacji sieciowej. „Charakterystyczne, że gdy przyjaciel cierpi, zostawiamy mu żałosne, smutne emoji. Mniej rozmawiamy i mniej widujemy się z ludźmi, nasze rozmowy stały się mniej sensowne i szczere, a bardziej radykalne”. Autorka przytacza wynik badania „stanu empatii społecznej”, która w latach 1979-2009 zanotowała spadek o 48 proc. „Co musi być więc teraz?” – pyta autorka.

Inne badanie wykazało, że 25 proc. respondentów odczuwa obecnie niepokój w kontaktach towarzyskich. Największy problem sprawia 29 proc.  spośród zapytanych „co powiedzieć lub jak się zachować”. „Zapomnieliśmy, jak rozmawiać i być przyjaciółmi” – uważa Beth McGroarthy.

Pojawiły się więc nowe potrzeby: jak nawiązać znajomość, jak utrzymać przyjaciół. Są i takie firmy, które odpowiadają na takie potrzeby, ich trenerzy szkolą, pomagając nabyć brakujące umiejętności.

Potrzebę zauważają także rządy. W 2021 roku Japonia mianowała swojego pierwszego ministra ds. samotności w odpowiedzi na gwałtowny wzrost liczby samobójstw. Minister zajmujący się samotnością jest także w lokalnym rządzie stanu Wiktoria w Australii od 2021 r. Rok póćniej powstała w Australii narodowa strategia na rzecz rozwiązania problemu samotności i izolacji.

W USA zorientowano się, że samotność to problem zdrowia publicznego. Kongres USA sfinansował nowy numer telefoniczny „988” poświęcony zdrowiu psychicznemu. Napłynęło tam ponad 2 miliony połączeń i SMS-ów przez pierwszych 6 miesięcy. Dania podejmuje takie działania od dawna.

Czytaj więcej: Medytacja pomogła leczyć depresję

Zwraca się także uwagę na potrzebę dogłębniejszego zbadania reakcji ludzi na różnego rodzaju substancje. Wiele z nich jest objętych zakazami, ale coraz częściej mówi się o potrzebie wykorzystania ich w terapiach, które obniżą poziom stresu i ułatwią relacje społeczne. Tak jak dzieje się to powoli z marihuaną.

Eksperci podkreślają, że to społeczna potrzeba zwiększyła zainteresowanie substancjami, które zmniejszą poziom stresu ułatwiając otwieranie się na innych. Wśród nich są oferowane legalnie jak kanna czyli paciorecznik czy kava (pieprz metystynowy).

Przez samotność i separację ludzie stracili umiejętność nawiązywania kontaktów. Rozwiązaniem jest dzielenie się uczuciami, choć to niełatwe. Zdaniem Beth McGroarthy wiele firm wellness może się obawiać takiego „nagłego”  zwrotu w kierunku odbudowy więzi społecznych. 

„Przyszłość wellness jest społeczna. Chodzi o więzi. Znowu. Wreszcie” – pisze jednak autorka. „Kryzys samotności jest tak głęboki, że teraz należy nieustannie walczyć w każdym sektorze, w każdym aspekcie ludzkiego życia” – dodaje McGroarthy.


Poniżej lista wszystkich trendów raportu The Future of Wellness 2023 Trends„, który można znaleźć tutaj.


1. Wellness + społeczność: Wellness na ratunek epidemii samotności (autorka: Beth McGroarty)

2. Wellness + podróże: Od globalnego szwedzkiego stołu do hiper-rdzennych mieszkańców (autorka: Elaine Glusac)

3. Wellness + miejsca pracy: Dobre samopoczucie w miejscu pracy wreszcie zaczyna coś znaczyć (autorka: Skyler Hubler i Cecelia Girr)

4. Wellness + uroda: Od „czystych formuł” do biotechnologicznego piękna (autorka: Jessica Smith)

5. Wellness + miasta: Infrastruktura miejska może uratować miasta (autorzy: Robbie Hammond i Omar Toro-Vaca)

6. Wellness + otyłość: Od szczupło-otyłej sylwetki na brunatnym tłuszczu po eliminowanie otyłości (autor: Michael Roizen, MD)

7. Wellness + państwa: Sprawa zjednoczenia (autor: Thierry Malleret)

8. Wellness + woda: Niebieska, gorąca i dzika (autorka: Jane Kitchen)

9. Wellness + sport: Nowe modele biznesowe dla hotelarstwa (autorka: Lisa Starr)

10. Wellness + zmysły: Integracja multisensoryczna (autorka: Ari Peralta)

11. Wellness + biohacking: Dziki, dziki zachód biohackingu (autor: Marc Cohen, MD)

12. Wellness + wiara: Mieć wiarę w biznesie (autor: Brian Grim).

Podoba Ci się ten wpis? Udostępnij go:

Przeczytaj też

Copyright (c) Well24.info

Portal informacyjny branży wellness & spa w Polsce, którego wydawcą jest: Europejska Fundacja Spa

Najczęściej czytane

REKLAMA

Newsletter

Bądź na bieżąco z wiadomościami ze świata wellness.
Zapisując się akceptujesz regulamin newslettera i naszą politykę prywatności.