Kabina czy sauna? Awantura o podczerwień
Amerykańska firma Perspire Sauna Studio odnotowała rekordowy kwartał nowego roku, po doskonałym – mimo pandemii – roku 2021. Łącznie sieć oferująca usługi, które nazywa „sauną na podczerwień”, sprzedała w tym czasie około 80 franczyz. Zaniepokojenie wyraził jednak Lasse Eriksen. Członek zarządu Międzynarodowego Stowarzyszenia Sauny uważa, że do nazywania terapii światłem nie można używać słowa „sauna”, które jest wpisane na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO.
Amerykańska sieć kabin na podczerwień Perspire Sauna Studio podpisała w pierwszym kwartale tego roku 28 nowych umów franczyzowych na swoje usługi. Pierwszy kwartał 2022 roky był dla firmy pod tym względem rekordowy. Dzięki nowym umowom marka wchodzi do dziewięciu nowych stanów w USA.
Rekordowy wzrost zainteresowania sauną na podczerwień
Przedsiębiorstwo ujawniło, że franczyzobiorcy pochodzą z różnych środowisk oraz że marka odnotowuje „wzrost zainteresowania”.
– Przedsiębiorcy dostrzegli potrzebę oferowania większej liczby usług wellness w swoich społecznościach po pandemii – powiedział serwisowi spabusiness.com Lee Brown, dyrektor generalny firmy i jej założyciel.
Czytaj więcej: Norwegia. Nowy hotel nie zostawi śladu
Zainteresowanie ofertą, którą firma określa jako „sauna na podczerwień” rośnie od 2021 roku, kiedy to przedsiębiorstwo otworzyło osiem nowych studiów i 60 nowych lokalizacji franczyzowych. Daje to łącznie ponad 80 nowych umów franczyzy od zeszłego roku.
Dlatego firma wprowadziła zmiany w zespole zarządzającym, awansując część pracowników i zatrudniając nową kadrę kierowniczą.
Świetlna sauna z Kalifornii i… NASA
Perspire Sauna Studio powstało w 2010 roku w południowej Kalifornii. W 22 studiach własnych firmy od momentu założenia firmy klienci skorzystali z ponad miliona sesji w kabinie na podczerwień. W tym roku Perspire chce podwoić ten wynik.
Perspire Sauna Studio twierdzi, że naświetlanie podczerwienią pozwala poprawić sen, zwiększyć odporność, spalić kalorie, zmniejszyć stany zapalne lub „dać ludziom możliwość, aby ich umysły i ciała poczuły się lepiej”.
Firma podkreśla, że jej technologia została po raz pierwszy zastosowana przez NASA w przestrzeni kosmicznej.
Czytaj więcej: Wojna na Ukrainie zmieni rynek wellness
„Nasza sauna na podczerwień łączy wielowiekową praktykę saunowania z nowoczesną technologią podczerwieni i terapią czerwonym światłem, by zmienić twoje zdrowie i dać ci dobre samopoczucie” – pisze na swoich stronach Perspire Sauna Studio.
„Brak szacunku dla milionów w saunach”
Zaniepokojenie ekspansją nowej usługi, a w szczególności jej – jak twierdzi mylącą – nazwą wyraził jednak Lasse Eriksen, ekspert w sprawach sauny i członek zarządu Międzynarodowego Stowarzyszenia Sauny.
– Jako entuzjasta kąpieli i tradycyjnej sauny, czuję się zawiedziony, że branża wellness używa dziś terminu „sauna”, której tradycja jest wpisana na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO, by promować zupełnie inny produkt, jakim jest terapia podczerwienią – napisał Lasse Eriksen.
Według eksperta użycie słowa „sauna” do nazwania usługi naświetlania oferowanej przez kalifornijski brand jest „brakiem szacunku dla milionów ludzi, którzy kochają saunę i korzystają z niej regularnie”.
Czytaj więcej: Branża spa pomaga uchodźcom
– To niedopuszczalne zachowanie ze strony firmy, która wykorzystuje wiedzę o saunie dla własnych korzyści – uważa Eriksen.
Ekspert zastanawia się, czy „branża podczerwieni tak bardzo obawia się o jakość i efekt własnych produktów, że unika właściwego ich nazywania„.
„Chciałbym, żeby Lee Brown (właściciel firmy Perspire) naprawdę pocił się jako ten, który szanuje (prawdziwą) saunę” – pisze Eriksen. Jego zdaniem „wrzucania” ludzi do podgrzewanego podczerwienią pomieszczenia nie można nazywać „sauną”, bo nią nie jest.
Kabiny na podczerwień znane są także w Polsce, gdzie również są mylnie nazywane „sauną infrared”.