Ku komfortowi psychicznemu, społecznemu i finansowemu
Wojna na Ukrainie, która przyczyniła się do największej migracji od czasów drugej wojny światowej, zmuszając kilkanaście milionów ludzi do opuszczenia swoich domostw, odciśnie piętno na branży welness – uważa ekonomista Thierry Malleret. Zamiast relaksu i odpoczynku ludzie będą bowiem szukać sposobów na poprawę zdrowia psychicznego i powrót do życia w harmonii, którą im odebrano.
Ekspert Global Wellness Institute, ekonomista Thierry Malleret uważa, że wojna, która niespodziewanie wybuchła w Europie, będzie mieć dalekosiężne konsekwencje, a ich skutkiem będzie konieczność ponownego zdefiniowania dobrostanu (wellness). Ekspert uważa, że z tego względu w nadchodzącym okresie branża będzie określać „dobre samopoczucie” przez pryzmat zdrowia psychicznego, bezpieczeństwa społecznego i komfortu finansowego.
Malleret uważa, że w najbliższych latach w społeczeństwach dominować będzie poczucie pesymizmu. Powodem tego zjawiska będzie powrót do rywalizacji pomiędzy mocarstwami, rosnąca polaryzacja oraz wzrost poczucia długofalowego zagrożenia i niepewności. Zdaniem eksperta społeczeństwa będą musiały ponownie uczyć się życia w harmonii. Branża wellness będzie z kolei musiała zastanowić się w jaki sposób wspomagać te procesy poprzez inicjatywy i akcje zachęcające do działań prospołecznych.
Czytaj więcej: Polak mistrzem świata w saunie
Ekonomista zwraca także uwagę, że w nadchodzących latach wysoka inflacja utrzyma się lub będzie jeszcze rosnąć. Wpłynie to niekorzystnie na poziom życia wielu ludzi. Tylko w Wielkiej Brytanii, uważanej za jeden z najbogatszych krajów świata, spowoduje to w nadchodzącycm roku finansowym spadek realnych dochodów o 4 proc. Mniejsze dochody spowodują, że dla części klientów usługi i towary oferowane przez branżę wellness przestaną być dostępne.
Narastające poczucie strachu, wzrost niepokoju – wywołane przez wojnę – wpłyną na popyt na rynku aplikacji związanych ze zdrowiem psychicznym i dobrym samopoczuciem. Thierry Malleret przewiduje, że w segmencie tym trzeba spodziewać się stałych wzrostów.
„Do końca tego roku prawdopodobnie segment takich aplikacji osiągnie wartość 500 milionów dolarów, rosnąc od 20 do 35 proc. i będzie obejmować mniej niż jedną trzecią światowego rynku wszystkich aplikacji zdrowotnych i wellness” – uważa Malleret, którego zdaniem udział ten będzie się jeszcze zwiększał w kolejnych latach w odpowiedzi na rosnące potrzeby.