Hotelarze i restauratorzy przewidują słabszy sezon
Przedsiębiorcy z branży HoReCa mniej obawiają się wpływu pandemii COVID-19 na rynek, ale z coraz większym niepokojem przyglądają się sytuacji związanej z wojną na Ukrainie. W tym roku tylko co czwarty hotelarz lub restaurator liczy na więcej gości i zamówień, podczas gdy w ubiegłoroczne wakacje ten wskaźnik wyniósł 78 proc.
Przedsiębiorcy z branży hotelarsko-gastronomicznej ocenili, że tegoroczne wakacje nie zakończą się raczej spektakularnymi wzrostami.
Stało się tak mimo, że Subindeks Barometru Europejskiego Funduszu Leasingowego (EFL) dla sektora HoReCa na trzeci kwartał wyniósł 50,2 pkt. i był o 3,2 pkt. wyższy w porównaniu do poprzedniego kwartału. Eksperci EFL zwracają dodatkowo uwagę, że jest to najwyższy wynik spośród sześciu zbadanych branż. Ich zdaniem tak dobry wynik ma związek z trwającym okresem wakacyjnym.
Żniwa, czy stagnacja?
– Okres wakacyjny to dla HoReCa czas żniw. I właśnie w trzecim pomiarze rocznym, który przypada na przełom czerwca i lipca, czyli środek sezonu, odczyty dla tej branży zawsze są najwyższe w ciągu roku. Tak jest i tym razem – mówi Radosław Woźniak, prezes EFL.
Jednak wartość indeksu w porównaniu do odczytów z analogicznych okresów ubiegłych lat jest dużo niższa, bo np. rok temu wyniosła prawie 60 pkt.
Czytaj więcej: Trzy nowe hotele spa w górach
Także wartość głównego indeksu Barometru EFL na trzeci kwartał tego roku wyniosła mniej o 1,1 pkt w porównaniu do poprzedniego kwartału – 47,6 pkt.
– Wartość subindeksu daleko odbiega od tej, z jaką mieliśmy do czynienia rok czy dwa lata temu. Z pewnością jest to związane z trudną sytuacją społeczno-polityczno-gospodarczą, jaką mamy od kilku miesięcy. Inflacja cały czas rośnie, stopy procentowe także, do tego wojna (na Ukrainie) i widmo kolejnych fal pandemii COVID-19 – mówi Radosław Woźniak.
Pozorny wzrost optymizmu
Zebrane dane dotyczące sprzedaży mogą wskazywać na lepszą sytuację na rynku. 27,5 proc. hoteli, restauracji i firm cateringowych prognozuje wzrost zamówień w swoich przedsiębiorstwach w najbliższych miesiącach tego roku. Kwartał wcześniej tylko 10 proc. przedsiębiorców z optymizmem spoglądało w przyszłość.
„Jednak, w związku z trwającym sezonem wakacyjnym, kiedy nastroje w HoReCa są co roku zdecydowanie lepsze niż w pozostałych miesiącach, taki wynik nie napawa optymizmem” – twierdzą eksperci EFL.
Czytaj więcej: „Turyści oszczędzają”. Kryzys wpływa na hotele
Dzieje się tak dlatego, że w trzecim kwartale 2021 roku niemal 8 na 10 przedstawicieli HoReCa spodziewało się większych zamówień (78 proc.). A to oznacza znaczny spadek nastrojów rok do roku.
Podobny odsetek hotelarzy i restauratorów (22,5 proc.) obawia się mniejszych zamówień w porównaniu do poprzednich miesięcy. A 49 proc. nie spodziewa się z kolei większych zmian w porównaniu do ostatnich miesięcy ubiegłego roku.
Spodziewany wzrost płynności
Poprawy płynności spodziewa się 19 proc. przedsiębiorców z branży. To wzrost o około 100 proc., bo w drugim kwartale odsetek optymizmu wynosił tylko 9 proc.
Spadł jednak odsetek przedsiębiorców prognozujących większe zapotrzebowanie na finansowanie zewnętrzne.
Czytaj więcej: Stalowa Wola wybrała. Spa i wellness
Dodatkowego wsparcia finansowego potrzebuje bowiem 21 proc. hotelarzy i restauratorów, podczas gdy kwartał wcześniej konieczność taką deklarowało 35 proc.
„Pieniądze nadal potrzebne będą na dokapitalizowanie bieżącej działalności, a nie (jak to bywało najczęściej przed pandemią) na planowane inwestycje i rozwój przedsiębiorstwa” – interpretują eksperci EFL.
Obawa przed pandemią i wojną
Wśród hotelarzy i restauratorów 15 proc. przejawia optymizm i przewiduje poprawę sytuacji na rynku. To najlepszy wynik we wszystkich zbadanych branżach.
Jednocześnie jednak wzrósł odsetek przedstawicieli branży HoReCa, którzy uważają, że warunki w najbliższych miesiącach ulegną pogorszeniu – uważa tak 46 proc. ankietowanych. Liczba ta wzrosła, bo drugim kwartale uważało tak 32,5 zapytanych. To drugi tak wysoki odsetek obok handlu.
Czytaj więcej: Strategia dla spa zapewni rezerwacje
Gdy w marcu przedsiębiorcy za główne zagrożenie uważali pandemię, a dopiero potem wojnę, teraz na negatywny wpływ konfliktu wskazuje 65 proc. zapytanych (z czego 31 proc. – zdecydowanie uważa go za niekorzystny, a 34 proc. – raczej niekorzystny).
Z kolei tylko 32,5 proc. przedstawicieli rynku HoReCa mówi o niekorzystnym lub zdecydowanie niekorzystnym wpływie koronawirusa na branżę – odwrotnie niż w drugim kwartale.