Neil Jacobs: Z pandemii bije jasne światło
Każdy może dziś powiedzieć, że jego hotel stawia na zrównoważony rozwój. Trudniej to zrobić. Neil Jacobs, prezes sieci Six Senses przypomniał w wywiadzie dla Elite Travelera, że firma, którą zarządza, całkowicie zrezygnowała z używania jednorazowego plastiku. Samych butelek tworzyw sztucznych zużyje w tym roku o 1,5 miliona mniej. Organiczne materiały do budowy, energia w stu procentach ze słońca – jak w hotelu na Fidżi, zastąpienie kuchenek mikrofalowych blederami, czy aktywności takie jak strzyżenie owiec na wrzosowiskach w Devon, zapewniają firmie wiarygodność. Goście poznają ideę wellbeing, zaczynając w niej uczestniczyć, a jednocześnie nikt nie zmusza ich do rezygnacji z luksusu.
– Na świecie są może dwie lub trzy firmy, które potrafią zaoferować klientom zrównoważone łóżko – powiedział portalowi Elite Traveler Neil Jacobs, prezes globalnej sieci hotelowej Six Senses.
Jacobs jest jednym z pionierów zrównoważonego rozwoju w hotelarstwie. Według Jacobsa takie „zrównoważone łóżko” czy „zrównoważony pobyt” to obecnie dla firmy priorytet.
Radykalna rezygnacja z plastiku
– Wszystkie duże przedsiębiorstwa zajmujące się hotelarstwem powiedzą, że stosują zrównoważone praktyki. Jednak to nieprawda – twiedzi Jacobs.
Sieć Six Senses, którą zarządza, ogłosiła, że w 2022 roku całkowicie wyeliminowała wszystkie plastikowe opakowania z przyborów toaletowych, wyposażenia pokoi i powierzchni handlowych w swoich 22 hotelach i pensjonatach na całym świecie.
Dodatkowo sieć zrezygnowała z napojów w plastikowych butelkach, co daje 1,5 miliona zanieczyszczających środowisko butelek mniej w 2022 roku.
Czytaj więcej: Kolejne sauny od Zachodu dla Ukrainy
– To zintegrowało całą firmę. Zrobiliśmy inwentaryzację każdej nieruchomości, policzyliśmy każdy kawałek plastiku – mówi prezes, który, mając kilkudziesięcioletnie doświadczenie, m.in. wcześniej zarządzał sieciami Four Seasons Asia-Pacific czy Starwood Capital Group.
W rozmowie z portalem Elite Traveller wyznaje, że był już zmęczony dostarczaniem klientom luksusowych doznań pozbawionych większej głębi. A to jej – jak twierdzi – potrzebował.
Dlatego, gdy dołączył do firmy w 2012 roku zaczął szukać nowych możliwości.
– Ludzie przyjeżdżają do nas o wiele chętniej niż trzy, cztery lata temu, z powodu tego co robimy i w co wierzymy – mówi Jacobs.
Zrównoważony rozwój, to według niego nic nowego. To powrót do starożytnych koncepcji uzdrawiania, które w dawnych czasach stosowane były powszechnie w wielu regionach świata.
Według prezesa Six Senses zrównoważony rozwój zaczyna dziś nabierać coraz większego rozpędu. Przyznaje on także, że wiele zmienił COVID-19, bo to „z doświadczeń pandemii bije dziś jasne światło”.
Strzyżenie owiec w Devon
Filozofią firmy jest zapewnienie klientom zdrowego pobytu, który promuje ideę wellbeing.
By to zrealizować zaczyna się działać już na etapie projektowania. Firma znana jest z zamiłowania do organicznych materiałów. Obecne obiety budowane są w taki sposób, by jak najbardziej unikać tego, co szkodliwe lub niepotrzebne.
– Sprowadza się to do tego, jakich materiałów czy farb używamy. Ale jak zaprojektować kuchnię bez kuchenki mikrofalowej? – mówi Jacobs.
Sieć przełamuje konwencje i nie boi się epokowych rozwiązań. Hotel Six Senses na Fiji zasilany jest w stu procentach przez panele solarne, a prąd gromadzą akumulatory Tesli.
Czytaj więcej: Almanach spa & wellness 2023
Zachęcając do dbania o wellbeing, promując idee zdrowego życia i wellness sieć Six Senses jest jednocześnie znana z tego, że skupiając się na zrównoważonym rozwoju nie namawia do rezygnacji z luksusu.
Ale w Devon goście hotelowi biegają po wrzosowiskach z nożycami do strzyżenia owiec, by poczuć, że żyją i są blisko prawdziwego życia – przypomina Jacobs.
Zamiast szukać ekwiwalentów luksusu, które nie mają wiele wspólnego ze zdrowym życiem projektanci zastanawiają się dziś nad dedykowanym miejscem dla blendera. – Na tym poziomie są to drobiazgi, ale to ten rodzaj szczegółów, na które zwracamy uwagę – mówi prezes Six Senses o dzisiejszej strategii.